Miot K Happy Feet - Irytka + Colin |
Autor |
Wiadomość |
wuwuna
Dołączyła: 15 Kwi 2008 Posty: 2542 Skąd: warszawa
|
Wysłany: 2011-10-15, 19:36
|
|
|
Kilumkul ma się świetnie. Po aspołecznym zachowaniu ani śladu.
Zrobił się bardzo spokojnym i zrównoważonym szczurem.
Na nowe szczury zareagował totalną olewką jak i w stosunku do człowieka. Jestem z niego teraz już bardzo zadowolona. Waży obecnie około 600. |
_________________ Administracja forum SHSRP: Ban dla użytkowniczki za nadużycie uprawnień i naruszenie ciągłości forum. |
|
|
|
|
Azi
Hodowca Obibok
Wiek: 40 Dołączyła: 11 Kwi 2008 Posty: 2013 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2011-12-09, 18:58
|
|
|
Colinek nie żyje
agacia napisał/a: | Ze wstępnych wyników sekcji wyszło, że to przewlekłe zapalenie płuc było Czyli jednak niedotlenienie. Ale on miał czyste płuca przy osłuchiwaniu, nie kichał, nie gruchał, tylko był słaby i miał niedowład w łapkach, nawet oddech miał normalny |
|
_________________ http://r14.bloodwars.interia.pl/r.php?r=10956 |
|
|
|
|
wuwuna
Dołączyła: 15 Kwi 2008 Posty: 2542 Skąd: warszawa
|
Wysłany: 2011-12-09, 20:50
|
|
|
ech te objawy niejasne, nienawidzę tego... |
_________________ Administracja forum SHSRP: Ban dla użytkowniczki za nadużycie uprawnień i naruszenie ciągłości forum. |
|
|
|
|
Azi
Hodowca Obibok
Wiek: 40 Dołączyła: 11 Kwi 2008 Posty: 2013 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
|
wuwuna
Dołączyła: 15 Kwi 2008 Posty: 2542 Skąd: warszawa
|
Wysłany: 2012-04-15, 00:37
|
|
|
Pierwszy post aktualny na 08.04.2012 |
_________________ Administracja forum SHSRP: Ban dla użytkowniczki za nadużycie uprawnień i naruszenie ciągłości forum. |
|
|
|
|
Azi
Hodowca Obibok
Wiek: 40 Dołączyła: 11 Kwi 2008 Posty: 2013 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2012-04-20, 09:50
|
|
|
Irytka miała od jakiegoś czasu tłuszczaka. Jeszcze przed Świetami postanowiłam go usunąć, bo urósł nieco, a akurat miałam czas, potem mogło byc różnie. I pluję sobie w brodę strasznie
W miejscu po guzie zrobił się ropień. Najpierw była próba wyciśnięcia i leczenie w ten sposób, ale to nic nie dało, tym bardziej, ze ropień zrobił się drugi "w warstwie pod mięśniami" jak się okazało po wczorajszym ponownym krojeniu Irytki Mała dochodzi już do siebie, ale jest mocno osłabiona. |
_________________ http://r14.bloodwars.interia.pl/r.php?r=10956 |
|
|
|
|
pszczoła
Członek SHSRP
Wiek: 35 Dołączyła: 30 Gru 2010 Posty: 642 Skąd: Poznań/Gryfice
|
Wysłany: 2012-04-20, 17:11
|
|
|
oj, nie lubimy ropni
trzymam kciuki za Irytkę |
|
|
|
|
Azi
Hodowca Obibok
Wiek: 40 Dołączyła: 11 Kwi 2008 Posty: 2013 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2012-06-13, 10:26
|
|
|
1.06.2012 umarła Irytka, mając 2 latka i 4 dni.
U małej jakiś czas wcześniej wyczułam guz w okolicach macicy. Ze względu na ciężkie przechodzenie narkozy (wycinany tłuszczak i usuwane ropnie) i zbyt intensywne ściąganie sobie szwów, oraz już niepierwszą młodość, postanowiłam jej nie operować. Bezpośrednią przyczyną zgonu był ucisk guza na narządy wewnętrzne. Wycinek poszedł do histopatologii, ale podejrzewany jest mięsak macicy.
Irytka do końca była sprawna i chętnie biegała i wychodziła do mnie. Nie zaobserwowałam oznak bólu.
Ze względu na liczne guzy w linii po stronie ojca, oraz w/w guz u Irytki - o ile potwierdzi się diagnoza, linia zostanie zablokowana. |
_________________ http://r14.bloodwars.interia.pl/r.php?r=10956 |
|
|
|
|
alexa1707
alexa
Wiek: 51 Dołączyła: 21 Lip 2008 Posty: 83 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
|
Azi
Hodowca Obibok
Wiek: 40 Dołączyła: 11 Kwi 2008 Posty: 2013 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2012-07-13, 11:24
|
|
|
Wyniki histo guza Irytki - ziarniniak.
Z konsultacji z wetką ustaliłam, że nie jest to nowotwór o genetycznych tendencjach. W ogóle on nie jest postrzegany jako typowy nowotwór. Zostało mi to opisane obrazowo - to tak, jakby jej się nagle zrobiła brodawka na jajniku... brodawka wielkości małego jabłka. |
_________________ http://r14.bloodwars.interia.pl/r.php?r=10956 |
|
|
|
|
Azi
Hodowca Obibok
Wiek: 40 Dołączyła: 11 Kwi 2008 Posty: 2013 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
|
wuwuna
Dołączyła: 15 Kwi 2008 Posty: 2542 Skąd: warszawa
|
Wysłany: 2012-08-25, 11:56
|
|
|
nasz brat... |
_________________ Administracja forum SHSRP: Ban dla użytkowniczki za nadużycie uprawnień i naruszenie ciągłości forum. |
|
|
|
|
alexa1707
alexa
Wiek: 51 Dołączyła: 21 Lip 2008 Posty: 83 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2013-01-11, 08:53
|
|
|
Kordoba - problemy z kręgosłupem, neurologiczne zmiany w tzw. rozrzedzeniu kręgów. Wypadanie dysku. Słabe tylne łapki. Problemy od września. Początkowo zmiany były podejrzewane jako pourazowe, po szczegółowych badaniach - uraz wykluczony. Jeśli nastąpi paraliż, będę musiała niunię uśpić niestety. I jestem wkurzona, bo prawdopodobnie (opinia weterynarzy - dwóch, niezależnych) te zmiany są dziedziczne, genetycznie uwarunkowane!!!
Koko - chorowała na zapalenie płuc dwukrotnie, problemy z układem oddechowym, ale teraz jest ok. Natomiast pojawiła się łagodna zmiana nowotworowa na skórze. Przygotowujemy się do zabiegu. Kolejny słaby szczur! |
_________________ moje hobby, moja miłość to ogonki
http://szczuraski.bloog.pl/?ticaid=5b5a4 |
|
|
|
|
wuwuna
Dołączyła: 15 Kwi 2008 Posty: 2542 Skąd: warszawa
|
Wysłany: 2013-02-03, 22:41
|
|
|
alexa1707 napisał/a: | Natomiast pojawiła się łagodna zmiana nowotworowa na skórze. | alexa1707, co do Koko aby móc wyrazić opinię na ten temat jest potrzebne badanie histopatologiczne. Bez niego nawet najlepszy lekarz weterynarii nie ma prawda wyrażać opinii w kategorii "to jest nowotwór". Trzeba pamiętać, że "nowotworami" dla dużej części przeciętnych lekarzy, techników czy właścicieli będą zmiany skórne : kaszaki, wrośnięte włoski, ropnie, krwiaki czy inne po źle podanych zastrzykach zmiany. Więc trzeba bardzo uważać z wyrażaniem opinii. O dobrą diagnozę czasem bardzo trudno.
Co do Kordoby. Czy było robione zdjęcie RTG? Na jakiej podstawie lekarz (czy to specjalista?) wygłosił opinię o uwarunkowaniach genetycznych? Należy podczas sekcji pobrać materiał do badania wtedy można uzyskać pewność.
Nie zawsze dobry zestaw genów rodziców i dziadków da gwarancję równie dobrego zestawu genów u konkretnego osobnika.
Zobacz alexa. W miocie urodziło się 16 maluchów. Większych problemów z nimi nie było. Uważam cały miot za stabilny. (chyba, że jakiś poważnych informacji nie posiadam ).
Nie każdy maluch z miotu zawsze ma szansę być silnym.
Czasem wczesne problemy mogą być powikłaniami po urazie w życiu płodowym, poporodowym. Nie da się tego stwierdzić i wykluczyć. A szczury są inteligentne i aby przetrwać nie pokazują, że im coś dolega.
Mam nadzieję, że nacieszyć się swoimi pociechami jeszcze długo. Trzymam kciuki.
Kilumkul pozdrawia. Minęły 2 lata i nic poważniejszego mu nie dolegało. Raz, czy da miał jakieś większe szmery płucno-oskrzelowe. A z otyłością sobie poradziliśmy już dłuższy czas temu. |
_________________ Administracja forum SHSRP: Ban dla użytkowniczki za nadużycie uprawnień i naruszenie ciągłości forum. |
|
|
|
|
alexa1707
alexa
Wiek: 51 Dołączyła: 21 Lip 2008 Posty: 83 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2013-03-24, 23:54
|
|
|
Koko odeszła nagle - niewydolność krążeniowo - oddechowa, zmarła w domu 22 marca. Miała potwierdzonego histopatologicznie rako -gruczolaka (zmiana skórna - niestety złośliwa!). Koko od ponad 3 tygodni była leczona objawowo na przysadkę, choć moim zdaniem, jej choroba niewiele miała wspólnego z guzem przysadki. Mógł to być inny guz mózgu. Czekam na wyniki sekcji. Koko prowadził dr Piasecki - chyba najlepszy specjalista we Wrocławiu. Poza tym, kiedy on określa widoczną zmianę jako nowotworową - ma na myśli raka (czy to odmianę złośliwą, czy też nie) i są to diagnozy trafne - potwierdzone histopatologicznie. Ponadto w domu mam onkologa, który widział identyczne zmiany u ludzi i u szczurów laboratoryjnych, więc wątpliwości raczej nie było.
Kordoba - odeszła dzisiaj - uśpiłam ją. Sekcja wykazała liczne gruczolaki, zmiany wątrobowe, niewydolność nerek, mocznicę, zmiany w jelitach, potwierdzone zostało rozrzedzenie kręgów... Generalnie zabił ją gruczolak, który zatkał odbytnicę i cewkę moczową. Dr Piasecki nie podjął się zabiegu - stwierdzając, że operacja może bardziej zaszkodzić zwierzęciu, gdyż zmiana jest blisko cewki moczowej i nie wiadomo czy nie jest w nią wrośnięta. Na USG tego nie było widać. Po dzisiejszej sekcji wiem, że guz był jednak operowalny i to dość łatwo. Żałuję, że nie wymusiłam zabiegu. Byłam obecna podczas sekcji, którą wykonał dr Kawski.
Skoro miot K jest tak dobry, to ja miałam chyba wyjątkowego pecha. I więcej mi się nie chce pisać na ten temat, zwłaszcza, że wieści o miocie są skąpe, bo postów zbyt dużo nie zauważyłam. Po prostu szkoda mi tylko zwierzaków, które odeszły zbyt szybko. |
_________________ moje hobby, moja miłość to ogonki
http://szczuraski.bloog.pl/?ticaid=5b5a4 |
|
|
|
|
|