SHSRP

nezumysz · Dołączyła: 11 Kwi 2008 Posty: 723 Skąd: nwm

Życzę mu jeszcze co najmniej dwa razy tyle..

Niestety, jego problemy zdrowotne to w głównej mierze wina moja i mojego trzymania go pod kloszem. Na dłuższą metę to szkodliwe...

AngelsDream · Wysłany: 2008-04-12, 22:21

I już bez. :mrgreen:

nezumysz · Dołączyła: 11 Kwi 2008 Posty: 723 Skąd: nwm

Nie żyje kilka ogonków z tego miotu:

Cashmir i Craken - epidemia w domu właścicielki (zabrała również innego mojego wnuka z miotu B, Boswella).
Cassandra - zagryzienie przez innego szczura
Calypso - Pośrednia przyczyna śmierci: Ropna infekcja ucha, ropień w uchu. Bezpośrednia: Rozsianie ropnej infekcji po całym organiźmie. Szczep odporny na antybiotyki. Calypso nie wybudziła się z narkozy po zabiegu usuwania ropnia w policzku. Miała drobne zmiany ropne w wątrobie i innych narządach. Zaatakowana wątroba nie pozwoliła zmetabolizować narkozy..

nezumysz · Dołączyła: 11 Kwi 2008 Posty: 723 Skąd: nwm

Cóż, świętowania czas dla miotu i jego rodziców.

Isis 3 września skończyła dwa i pół roku, a jej dzieci dziś ukończyły 2 latka! :mrgreen:

Jumanji, dumny tata, 2 i pół roku skończy 11 września.

Wszystkiego najlepszego kochane!!!! :serducho:

wuwuna · Dołączyła: 15 Kwi 2008 Posty: 2542 Skąd: warszawa

sto lat dla Isis i Jumie'go :urodziny:

AngelsDream · Wysłany: 2008-09-07, 19:08

Tortem podzieli się z innymi

wuwuna · Dołączyła: 15 Kwi 2008 Posty: 2542 Skąd: warszawa

i sto lat dla Cidusia :urodziny:

nezumysz · Dołączyła: 11 Kwi 2008 Posty: 723 Skąd: nwm

Dziś po krótkiej i niestety...tak często beznadziejnej walce z nawrotem zapalenia mózgu, opuścił mnie mój przyjaciel, mój skarb, którego nikomu nie chciałam oddawać...

Cecil...
Cecilku... niedawno obchodziłeś 2 urodziny i już mnie opuściłeś.. :cry:

[']

wuwuna · Dołączyła: 15 Kwi 2008 Posty: 2542 Skąd: warszawa

Cecil.............miał jeszcze żyć :cry:

(*)

Viss · Wysłany: 2008-09-26, 09:56

A tak wierzyłam

Cecilku.. [']

AngelsDream · Wysłany: 2008-11-26, 01:24

W dniu dzisiejszym uśpiliśmy Cida.

Sekcji nie było, ponieważ trwało to bardzo długo, panowie przetrzymali lecznicę ponad normalny czas pracy.

Lista chorób Cida jest imponująca, jak on sam:
zapalenie ucha
ropień w pysku, który prawie wyprawił go za TM
martwica ogona
przewlekłe zapalenie jąder
katar
zapalenie mózgu

A ostatnio stan zapalny ślinianki, to było na pewno.

Przypadek Cida jest tak szczególny i skrajny, że moim [i nie tylko] nie powinien być brany pod uwagę w rozpatrywaniu zdrowia szczurów rodowodowych. Przeszedł wiele, przekoroczył normy wytrzymałości kilkanaście razy, jeśli nie więcej... Nawet dziś udowodnił, że nie jest zwykłym szczurem, chociaż nie oddychał jego serce biło, szokując Michała i panią doktor.

W swoim życiu przyjął więcej leków i przeszedł więcej badań, niż jakikolwiek inny znany mi szczur. Bezproblemowo zniósł 4 zabiegi w narkozie. Zawsze był szczupły, żywy, ciekawski. Zapalenie mózgu, choć wyłapane szybko spustoszyło jego organizm.

Z dnia na dzień pojawiła się gula na jego szyi. Przyznam, że już wtedy pomyślałam o eutanazji, ale lekrz uparł się, żeby spróbować leczenia. No i spróbowaliśmy. Ale mały chudł, mimo zmiany leków na takie, które miały poprawić apetyt. A dziś dodatkowo gula urosła. Nie czekaliśmy do rana, bo zaczęły być widoczne trudności w oddychaniu.

To był pierwszy nasz szczur, przy którego śmierci mnie nie było. :cry:

Jeśli ktoś ma uwagi na temat niewykonania sekcji, to proszę, żeby je zgłaszał na PW - nie chcę, żeby ten temat przerodził się w dyskusję dotyczącą obowiązku wykonania sekcji. Jak mało kto wiem, czemu powinno się ją robić i zawsze, gdy pozwalają na to warunki będę sekcję zlecać. Dziś warunki nie pozwoliły, więc... Po prostu pomyślmy ciepło o małym, bardzo charakterystycznym szczurku, bo więcej taki się nie trafi.

http://pl.youtube.com/watch?v=czlU2Ly5ZX4

[']

nezumysz · Dołączyła: 11 Kwi 2008 Posty: 723 Skąd: nwm

Nie napisałam o Ciri...
Ciri odeszła , pośrednio z powodu zapalenia mózgu niedługo po tym kiedy Cecilkowi się udało...
Było już lepiej, jej ruchy były coraz bardziej skoordynowane, ale zakrztusiła się czymś, najprawdopodobniej śliną, we śnie..
Udusiła się..

Żyje już tylko Casper i Che Guevara...
I ojciec... Jumanji z Matyskova Raje...

Isis odeszła mając ponad 2 lata i 7 miesięcy..

Listopad to strasznie smutny czas dla mnie...

AngelsDream, dziękuję za napisanie w tym temacie, sama wiesz najlepiej jak się teraz czuję i co czuję. Cid był również dla mnie szczurem szczególnym.
Nie tak miało być, ale wiem że miał dobre życie i że dzięki wam swoje 2 lata i 2 miesiące przeżył najlepiej jak mógł..
Dziękuję.

Dla mojego wnuka.. [']

wuwuna · Dołączyła: 15 Kwi 2008 Posty: 2542 Skąd: warszawa

Dla Cida (*), którego zawsze będę pamiętać i dla Ciri (*)

I kciuki za resztę miotu i Jumiego :kciuki:

Chesti · Wysłany: 2008-12-30, 21:07

Smutno tu

Dla wszystkich ogonków których już nie ma... [`]

Che póki co ma się dobrze. U weta był RAZ (w młodości z okazji zapalenia krtani) a tak to jedynie na wizytach kontrolnych żeby sprawdzić czy wszystko gra. Żyje sobie spokojnie z 2 miesiące starszym kolegą. Nadal jest kochanym puchatym miziakiem :serducho:

Mam nadzieję, że jeszcze długo będę mogła tak optymistycznie o nim pisać.

nezumysz · Dołączyła: 11 Kwi 2008 Posty: 723 Skąd: nwm

Mam nadzieję, że tej dwójce się poszczęści...
Che zawsze rozbrajał mnie tym pysiem... :serducho: