kastracja a sprzedaż maluchów do domków |
Autor |
Wiadomość |
vanilla_ninja [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-04-02, 01:01
|
|
|
babyduck napisał/a: | aga, miałam podobną sytuację, czyli dwie kochane szczurcie i chęć na samca. Przy tym dwa stada odpadały, podobnie jak kastrowanie samic rocznej i półtorarocznej.
Nie wiem, jak postąpiliby inni hodowcy, ale Justka zgodziła się na kastrację Cora. Nie było jej łatwo i pewnie nadal nie jest. Pomogło pewnie to, że poznałyśmy się wcześniej osobiście, widziała moje podejście do szczurów i może wzbudziło to w niej pewne zaufanie.
Warunki były jednak dwa.
Po 1, Coro miał być kastrowany tylko i wyłącznie w Oazie.
Po 2, Coro do czasu kastracji nie mógł siedzieć sam w klatce. |
Ja swoich bandytów nie wykastrowałabym nigdy - na szczęście ich zdrowie mnei do tego nie zmusiło. Ale Oazę polecam każdemu, zasze noszę przy sobie ich ulotki i kiedy znajomi mają jakies zwierzęta, wręczma im i polecam. Panie znają sie na szczurach świetnie, sa miłe, sympatyczne, wzbudzaja zaufanie i świetnie znają się na swojej pracy. Kiedys mieszkałam doś cblisko Oazy - aktualnie mam do niej 40 minut jazdy taksówką, ale zawsze wybieramy te lecznicę. Pozdrawiam i przepraszam za lekki odbieg od tematu. |
|
|
|
 |
Dory

Wiek: 33 Dołączyła: 12 Kwi 2008 Posty: 237 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-04-02, 13:54
|
|
|
Zgodziłabym się na kastrację, jeśli samców w danym miocie byłoby więcej niż 2, ponieważ uważam, że nawet w zwykłym domku powinien zostać samiec pełnojajeczny, na wypadek gdyby któraś hodowla chciała prosić właścicieli o wypożyczenie na krycie.
Najbardziej chciałabym, żeby chłopiec był kastrowany w Oazie (mam do nich zaufanie), ale inna dobra lecznica oczywiście też wchodzi w grę
Natomiast na sterylizację bądź kastrację samiczki bym się nie zgodziła. Poważna operacja na zdrowym szczurze to coś, czego nie popieram. |
_________________ Podziękowania dla niestrudzonych klikaczy
 |
|
|
|
 |
Oli

Dołączyła: 16 Kwi 2008 Posty: 469 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-04-03, 01:31
|
|
|
Dory napisał/a: | Poważna operacja na zdrowym szczurze to coś, czego nie popieram. | A możesz powiedzieć dlaczego? Przecież zdrowy szczur ma o wiele większe szanse przeżycia niż chory. |
_________________ "Jeśli uważasz, że cały świat jest zły, przypomnij, że zawiera on w sobie także ludzi podobnych Tobie" Indira Gandhi
"Ludziom przytrafia się co się przytrafia, a nie na co zasługują. " dr House
 |
|
|
|
 |
sachma
Hodowca urlopowo..
Wiek: 37 Dołączyła: 12 Kwi 2008 Posty: 1354 Skąd: Pruszcz Gdański
|
Wysłany: 2009-04-03, 06:27
|
|
|
Oli, ryzykuje się o wiele więcej niż w przypadku samców. |
_________________
 |
|
|
|
 |
Oli

Dołączyła: 16 Kwi 2008 Posty: 469 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-04-03, 10:40
|
|
|
Cytat: | Oli, ryzykuje się o wiele więcej niż w przypadku samców. | Tak, ale tak samo możesz powiedzieć, że się ryzykuje przy usuwaniu nowotworów, a nie rezygnujesz z operacji w takim wypadku jeśli się da. Wiem, że nowotwór to choroba itd. ale tutaj ryzyko jest jeszcze większe ze względu na osłabienie organizmu. Ja bym tak tego nie demonizowała. |
_________________ "Jeśli uważasz, że cały świat jest zły, przypomnij, że zawiera on w sobie także ludzi podobnych Tobie" Indira Gandhi
"Ludziom przytrafia się co się przytrafia, a nie na co zasługują. " dr House
 |
|
|
|
 |
L.
Hodowca V-ce Przewodnicząca

Dołączyła: 12 Kwi 2008 Posty: 3019 Skąd: Olsztyn/Sopot
|
Wysłany: 2009-04-03, 14:26
|
|
|
ale kastrując samice jest większa ingerencja w jej organizm, a jajka ze tak to ujmę są na wierzchu ;] |
_________________
 |
|
|
|
 |
Oli

Dołączyła: 16 Kwi 2008 Posty: 469 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-04-03, 23:39
|
|
|
Nie, no jakbym miała wybór - kastrować samca czy samicę to też bym się zdecydowała na samca, ale np. dajmy na to taka sytuacja jak u mnie - 8 chłopa (no 7) mam kastrować gdybym chciała przygarnąć samiczkę?! Palatina wykastrowała swoją Bonitę i nie było i nie jest źle. Nie należy tak bardzo demonizować kastracji zdrowej samicy, bo taki zabieg niesie o wiele mniej ryzyka niż operacja guza znajdującego się w jamie brzusznej. |
_________________ "Jeśli uważasz, że cały świat jest zły, przypomnij, że zawiera on w sobie także ludzi podobnych Tobie" Indira Gandhi
"Ludziom przytrafia się co się przytrafia, a nie na co zasługują. " dr House
 |
|
|
|
 |
L.
Hodowca V-ce Przewodnicząca

Dołączyła: 12 Kwi 2008 Posty: 3019 Skąd: Olsztyn/Sopot
|
Wysłany: 2009-04-04, 11:12
|
|
|
Oli, okej. rozumiem Cię.
ale np. Palatina nie tylko kastrowała samiczkę, bo ma stado męskie, ale głównym powodem była aborcja. to była cesarka aborcyjna. a samiczka jest z interwencji więc wszyscy powody znamy. |
_________________
 |
|
|
|
 |
Dory

Wiek: 33 Dołączyła: 12 Kwi 2008 Posty: 237 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-04-05, 18:23
|
|
|
Oli napisał/a: | Dory napisał/a:
Poważna operacja na zdrowym szczurze to coś, czego nie popieram.
A możesz powiedzieć dlaczego? Przecież zdrowy szczur ma o wiele większe szanse przeżycia niż chory. |
Dlatego, że taka operacja nie jest potrzebna szczurowi, a człowiekowi |
_________________ Podziękowania dla niestrudzonych klikaczy
 |
|
|
|
 |
Oli

Dołączyła: 16 Kwi 2008 Posty: 469 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-04-06, 02:20
|
|
|
Dory napisał/a: | Dlatego, że taka operacja nie jest potrzebna szczurowi, a człowiekowi | Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem, chociażby dlatego, że kastracja samicy zmniejsza znacznie ryzyko wystąpienia gruczolaków sutka, ropomacicza, czy mięsaków macicy. |
_________________ "Jeśli uważasz, że cały świat jest zły, przypomnij, że zawiera on w sobie także ludzi podobnych Tobie" Indira Gandhi
"Ludziom przytrafia się co się przytrafia, a nie na co zasługują. " dr House
 |
|
|
|
 |
sachma
Hodowca urlopowo..
Wiek: 37 Dołączyła: 12 Kwi 2008 Posty: 1354 Skąd: Pruszcz Gdański
|
Wysłany: 2009-04-06, 08:03
|
|
|
Oli napisał/a: | Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem, chociażby dlatego, że kastracja samicy zmniejsza znacznie ryzyko wystąpienia gruczolaków sutka, ropomacicza, czy mięsaków macicy. |
ale samica może się nie wybudzić, może się jej to babrać i jej ból może się przedłużać, a ropomacicza ith może nigdy nie mieć. |
_________________
 |
|
|
|
 |
Oli

Dołączyła: 16 Kwi 2008 Posty: 469 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-04-06, 09:39
|
|
|
sachma napisał/a: | ale samica może się nie wybudzić, może się jej to babrać i jej ból może się przedłużać, a ropomacicza ith może nigdy nie mieć. |
samiec z kastracji tak samo może się nie wybudzić, może mu się babrać itp. a nowotwory jąder zdarzają się niezwykle rzadko i tak naprawdę jest o wiele mniej wskazań zdrowotnych potrzebnych samemu szczurowi u samca niż u samicy. |
_________________ "Jeśli uważasz, że cały świat jest zły, przypomnij, że zawiera on w sobie także ludzi podobnych Tobie" Indira Gandhi
"Ludziom przytrafia się co się przytrafia, a nie na co zasługują. " dr House
 |
|
|
|
 |
sachma
Hodowca urlopowo..
Wiek: 37 Dołączyła: 12 Kwi 2008 Posty: 1354 Skąd: Pruszcz Gdański
|
Wysłany: 2009-04-06, 13:13
|
|
|
Oli, a skóra? testosteronowy łupież ją bardzo niszczy, co więcej jest to dla samca duży dyskomfort bo to swędzi. |
_________________
 |
|
|
|
 |
Oli

Dołączyła: 16 Kwi 2008 Posty: 469 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-04-07, 00:52
|
|
|
Cytat: | Oli, a skóra? testosteronowy łupież ją bardzo niszczy, co więcej jest to dla samca duży dyskomfort bo to swędzi. | Nie zauważyłam, aby swędziało moje szczury. Nadmiar pewnie swędzi, ale nie w normie, a każdy samiec większy czy mniejszy łupież ma. No i nie chcesz mi chyba powiedzieć, że łupież jest gorszy od guzów sutka czy ropomacisza?
Tak jak już wcześniej pisałam - nie należy demonizować zabiegu kastracji u zdrowej samicy. |
_________________ "Jeśli uważasz, że cały świat jest zły, przypomnij, że zawiera on w sobie także ludzi podobnych Tobie" Indira Gandhi
"Ludziom przytrafia się co się przytrafia, a nie na co zasługują. " dr House
 |
|
|
|
 |
Nakasha

Wiek: 39 Dołączyła: 09 Cze 2008 Posty: 2672 Skąd: Białystok
|
Wysłany: 2009-04-16, 00:11
|
|
|
Moje 3 samice wybudziły się po kastracji i nie było z tym problemów. Geda zmarła, ale kastracja czy narkoza nie były bezpośrednią przyczyną. |
|
|
|
 |
|